czwartek, 11 listopada 2010

Wyzwania

Tylko człowiek, w którego życiu złe doświadczenia równoważą się z dobrymi, może żyć bez dziury w sercu.

Nie wiem co robić. Czy go zostawić, czy dawać mu codziennie nowe szanse, by zawsze zostały zmarnowane? Czy cieszyć się może, że w ogóle go mam? Jak mogę normalnie żyć z nim, skoro co dzień potrafi doprowadzić mnie do łez? Czemu ma mnie w nosie? Czy to ja jestem nienormalna, czy to ja powinnam się zmienić? Co powinnam z nim począć? Czy czekanie coś da? Czemu inni nie umieją zrozumieć jak ciężko mi z nim? Chcę tylko normalnie żyć, nie wegetować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz