niedziela, 27 lipca 2014

Heartbeat

Aktualnie jestem pogrążona w melancholi, tej z rodzaju hmm, dostojnych, jak jesień. 
Tak trochę nawet nie potrafię tego opisać.
Czytałam dziś jedną z ulubionych mang shounen-ai (boys love bez scen erotycznych). Jest tam kilka na prawdę dojmujących scen, które bardzo pomogą mi z moją książką, bo właśnie takie uczucie chcę wywołać, jakie tam spotkałam. Zawsze powtarzam, że nie lubię romantyzmu, ale to nie do końca tak. Lubię ten przejmujący, głęboki, zatrzymujący serce romantyzm, a nie ten z rodzaju cukierkowo różowych, które doprowadzają mnie zwylkle do kpiny i histerycznego śmiechu. 
Chyba polecę tę mangę Jess, choć nie wiem, czy odczuje ją tak jak ja. Czasami tak się zatapiam w danej historii, że sama zacznam ją tworzyć, znaczy, nadbudowywać własnymi wyobrażeniami, przez co robi się jeszcze bardziej dojmująca, ale też skutkuje tym, że inni często tego tak nie widzą ;p
Szkoda, że ją zlicencjonowali na onlinie po polsku (musiałam po ang czytać), może znajdę ją w empiku...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz