Cieszę się, że Cię mam, Krzysiu. Jest lepiej niż można by się było spodziewać i niż mogliby się spodziewać moi znajomi. Kocham Cię.
(To wszystko wina Jes, wpędziła mnie w jakąś kosmiczną pomyłkę zwaną romantycznym zamyśleniem. Brrr...)
P.S. Przesyłam Ci, kochana pozytywne wibrację. Wiem jak Ci ciężko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz