niedziela, 15 lipca 2012

Soczewka

Rozumieć kogoś, coś lub jakieś zjawisko wcale nie znaczy go akceptować. Rozumienie jest bezstronne, daje mi tylko kształt rzeczy, żebym mogła ją sobie wytłumaczyć. Nihiliści wszystko tłumaczą, aż do znużenia. Tak to już jest. Kiedy sobie coś wytłumaczę czuję nad tym władzę, a gdy czuję nad tym władzę nie może mnie to zranić. Szkoda, że tak ciężko wyjaśnić innym moje stanowisko, kiedy czuję to co oni ale myślę o tym z innego kąta widzenia, bo taka jestem. Nie czuję bym musiała się zmienić skoro znoszę rzeczywistość tysiąckrotnie lepiej niż wcześniej. Co mnie nie zabije... A spokój to dobry patent.
Chciałabym przesiedzieć z nią cały dzień zajadając łakocie, pijąc kawę, rozmawiając... Zawsze też się zastanawiałam, czy ma łaskotki, bo nie pamiętam czy miałam okazję to sprawdzić. Tylko czemu kurczaczki musi być taka atrakcyjna? Cholera by wzięła moją zbzikowaną biseksualną naturę! To może ją tylko odstraszyć! Cholera! Ale ciekawe czy jak bym ją połaskotała toby się wkurzyła? Jak wyobrażam sobie jej minę to wyskakuje mi gęsia skórka.
Pan hipokryta, czyli mój mąż, zapytał czy idziemy jutro do kina... Ja mam ochotę go ubić, a on robi podchody. Jezzzz, jak szuka tyglodyty to niech w lustro spojrzy. Gdyby było coś takiego jak aspargeryzm romantyczny to nieźle by pasował.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz