Tęsknię za ciepłem. Nie mogę z tym walczyć tylko dlatego, że nie cierpię ludzko- schematycznych zachowań jako nudnych i nieoryginalnych, a przede wszystko słabych. To z mojej strony idiotyczne. Ale jest też idiotycznym przypominanie sobie tego wtedy, gdy nie mogę tej potrzeby zaspokoić.
Więc oto moja porcja schematycznego mędzenia na dziś;
To boli, że nie dostałam z powrotem od niego choć połowy moich starań, choć powinnam po sprawiedliwości dostać jak nie tyle samo, to więcej z racji "miłości". Boli. Boli. Boli. Zimno mi. Nie chce być samotna. Boli. I to chyba dobrze- znaczy, że jestem człowiekiem. Ale nic nie zmienia. Czy kiedyś w moim życiu zyskam trochę szczęścia? Z deszczu pod rynnę, z rynny do szamba... Miło by było oczyścić się ciepłem. Dlaczego nie byłam na tyle silną, by znosić to, nie robiąc z siebie cynicznej suki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz